Czy te dzieci muszą się tak wydzierać? – myślał Tom.
Nienawidzę tego miejsca. Te wszystkie dzieci, wesołe twarze. I z czego się tak
cieszą? Bo nie mają rodziców? Chore. Z rozmyślań wyrwało go pukanie. Weszła
jedna z opiekunek w sierocińcu.
- Tom! Ktoś do ciebie!
- Witaj Tom. Jestem Albus Dumbledore. – zwrócił się do
opiekunki. – Może pani pójść? Chciałem z nim porozmawiać w 4 oczy.
Opiekunka wyszła. Tom podszedł do okna, a Dumbledore usiadł
na jego łóżku.
- Czego chcesz? – spytał Tom.
- Najpierw zadam ci pytanie. Czy miałeś kiedykolwiek jakieś
zdarzenia nad, którym mogłeś
”panować”? Może to co chciałeś akurat się stało?
”panować”? Może to co chciałeś akurat się stało?
- Tak, miałem takie przypadki. Dużo razy. Zawsze gdy ktoś
mnie zdenerwuje, coś mu się staje.
- Więc przyczyną tego jest to, że jesteś czarodziejem. Ja
jestem z Hogwartu, Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Uczę tam transmutacji.
Przyszedłem do ciebie z propozycją uczęszczania do tej właśnie szkoły. Jesteś
czarodziejem półkrwi. To znaczy, że jedno z twoich rodziców było czarodziejem,
a drugie mugolem, czyli człowiekiem nie-magicznym.
- Czyli, które było mugolem?
- Twój ojciec.
- Czy mi się wydaję czy w twojej szafie jest coś co nie należy do ciebie?
- Czy mi się wydaję czy w twojej szafie jest coś co nie należy do ciebie?
- Skąd to wiesz? – powiedział z przerażeniem, ale i przekąsem
jednocześnie, Tom
- Nie wolno ci zabierać rzeczy innym. W Hogwarcie nie wolno robić takich rzeczy.
- Nie wolno ci zabierać rzeczy innym. W Hogwarcie nie wolno robić takich rzeczy.
- Ale...
- Żadnego ale. Więc? Zgadzasz się na uczęszczane do Hogwartu?
- Żadnego ale. Więc? Zgadzasz się na uczęszczane do Hogwartu?
- Tak.
- Tu masz listę rzeczy do zakupienia na ulicy Pokątnej. Za tydzień przyjdzie
tu ktoś z Hogwartu i pójdziecie na ulicę
Pokątną, po podręczniki i inne rzeczy potrzebne do nauki.Do widzenia Tomie.
Ale Tom nie odpowiedział.
***
To pierwsza notka :D Krótko, wiem, mówicie o błędach. Proszę o liczne komentarze :*
Dziwne, ale będę czytała :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Jak na początek całkiem nie żle. Liczę na to że zrobisz dłuższe rozdziały... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBlog o młodości Toma? To musi być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńWchodzac na tego bloga mialam nadzieje, ze przeczytam cos innego. Jednak przeliczylam sie. To co napislalas jest odzwierciedleniem filmu, a szkoda. Pomimo tego, przeczytam kolejny rozdzial. Moze bedzie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie:
hogwardzki-trojkat.blogspot.com